Uncategorized

O ciężkim zawodzie pijara

Chłopaki, wyobraźcie sobie przez chwilę, że możecie zmienić obecnie wykonywaną profesję na dowolny zawód świata. Dziewczyny, wyobraźcie sobie przez chwilę, że jesteście mężczyzną. 
Oto Wasza praca marzeń: zabieracie na imprezy do klubów długonogie modelki, a w zamian za to dostajecie przyjemną sumkę do przytulenia. Brzmi całkiem spoko? No właśnie. Powyższy opis to bardzo skrócona i spłycona definicja pracy pijara. A kim właściwie jest pijar?
Pijar (czy też PR) zajmuje się promocją – baru, do którego zabiera dziewczyny na lunch, restauracji, w której jada z modelkami kolacje oraz klubu, w którym po kolacji bawią się do białego rana. Umowa jest bardzo prosta: oni przyprowadzają piękne dziewczyny do konkretnych lokali, które dzięki temu zwiększają liczbę klientów płci przeciwnej. Dlatego też pijarzy zawsze jedzą w tych samych barach i bawią się w tych samych klubach.
Restauracja w klubie Just Cavalli, Mediolan
1. Werbowanie
Zawód pijara jest szczególnie popularny w Mediolanie. Odwiedzałam wiele miast świata, ale tylko we Włoszech pijarzy są dosłownie wszędzie, na każdym większym castingu krążą wokół niczego nieświadomych dziewczyn jak wygłodniałe sępy. „Hi, what’s your name? Where are you from?”, zagajają, po czym wdają się w krótką rozmowę, starając się zainteresować modelki swoją osobą w szczery, miły i uprzejmy sposób. Dopiero na końcu przechodzą do sedna sprawy, wpychając nam do rąk swoje wizytówki i obiecując, że za minutkę odnajdą nas na facebooku. I rzeczywiście jeszcze tego samego wieczora dziewczyna dostaje zaproszenie na kolację oraz imprezę w bardzo modnym klubie. Oczywiście nie musimy się na to zgadzać, jednak ignorowanie codziennych zaproszeń (na lunch, na apertivo, na kolację i na imprezę) staje się w pewnym momencie męczące. Często poznajemy pijarów przez koleżanki, które już wcześniej z nimi wychodziły i tak wkręcamy się w wielką, napędzaną spiralą wzajemnych korzyści, machinę.
2. Lunche, kolacje
Grup pijarów w Mediolanie jest kilka. Jeśli zdecydujemy się na jedną, lepiej nie wychodzić z innymi, gdyż jedni dla drugich stanowią zasadniczą konkurencję. Lunch jest organizowany zawsze w jednym i tym samym lokalu, o jednej i tej samej godzinie. Kiedy przychodzimy na lunch, możemy za darmo wybrać dla siebie jedzenie, ale nie mamy zazwyczaj do dyspozycji całego menu – pijarzy za nas „płacą”, ale na pewno nie płacą zbyt wiele. Tak samo rzecz wygląda w restauracji. Dostajemy to, co oni dla nas zamówią. Przeważnie jest to pyszne i nie mamy na co narzekać, jednak pamiętam sytuację, kiedy koleżanka została zaproszona przez pijarów na kolację do baru sushi – wybrała sobie zestaw, który jednak okazał się za drogi. Jeden z pijarów podszedł do niej i dyskretnie oznajmił, że za ten sushi set będzie musiała zapłacić sama, gdyż oni mogą wybierać tylko z listy zup i makaronów. Zszokowana koleżanka zamówiła to, co chciała, zapłaciła za siebie, a po kolacji wyszła…
3. Imprezy
Pijarzy nas na nie zawożą, pijarzy nas z nich zabierają. Decydując się na wyjście razem z nimi, zobowiązujemy się do zabawy w ich gronie, przy ich stoliku i do godziny, którą oni wybiorą. Jeśli następnego dnia mamy pracę lub castingi wcześnie rano, możemy poprosić o podwiezienie nas wcześniej, jednak nie wypada robić tego na każdej imprezie, gdy wszyscy inni wciąż wyśmienicie się bawią. Co pijemy? Wiadomo, darmowe drinki. Nie nastawiajcie się jednak na orzeźwiające Mohito czy dające porządnego kopa Long Island. Podobnie jak w przypadku lunchu i kolacji, mamy do wyboru tylko tańsze propozycje, to znaczy: vodka-lemon, vodka-coke, vodka-soda… Red Bull jest już za drogi.
Just Cavalli club, Milano
Dla mnie jest to już zjawisko tak powszechne, że wiele istotnych kwestii mogło umknąć mojej uwadze. Jeśli więc macie jakieś pytania czy wątpliwości co do zawodu pijara, piszcie w komentarzach, postaram się odpowiedzieć i rozwiać Wasze wątpliwości.
Previous Post Next Post

You Might Also Like

Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
CauseLoveIt
10 lat temu

Nieźle. Wcześniej nawet nie wiedziałam , że taki zawód istnieje! Po zdjęciach widzę, że 'korzystałaś ':)
Mam pytanie takie z ciekawości w jakim wieku są pijarzy? Czy zdarzają się w tym zawodzie kobiety?

martanovacka
10 lat temu
Reply to  CauseLoveIt

Nigdy nie spotkałam kobiety-pijarki 😉 przypuszczam, ze jest to stricte męska branża. Wiek? okolo 25-30 lat

Czmiel
10 lat temu

Ciekawe zjawisko, fajnie, że zrobiłaś na ten temat notkę!:)

Aleksandra Wawrzyniak
10 lat temu

Czy jest to krytykowane w świecie modelek, tzn czy jeśli część korzysta z takich okazji, to czy te pozostałe je krytykują? I jestem jeszcze bardzo ciekawa, czy jeśli masz w tej kwestii doświadczenie, to jakie znane modelki poznałaś? :)) Pozdrawiam!

martanovacka
10 lat temu

Nie, chodzenie na imprezy jest powszechne w środowisku modelek. Osobiście tego nie lubię i jeśli wychodzę, to ze znajomymi (jak na zdjęciu powyżej), ale nie krytykuję dziewczyn, które w ten sposób spędzają czas wolny. Oczywiście jest różnica między pójściem na darmową imprezę, a upiciem się w klubie tanimi drinkami.

Przy okazji wychodzenia na imprezy nie poznałam żadnych znanych modelek, gdyż topmodelki raczej nie potrzebują pomocy pijarów, by wejść do klubu i w innych klubach imprezują 😉

Aleksandra Wawrzyniak
10 lat temu

dzięki za odpowiedź, świetny post! :))

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Przypadkiem wpadłam na ten temat i czytając nie wierzę w to co widzę. Sama jako modelka, wiem, że w przypadku tego zawodu ciężko czasem mówić o sprawiedliwości czy też etyce, ale zachwalanie zawodu Pijara i jego usług jest żałosne … tym bardziej, że osoby nie "siedzącej tym świecie, po przeczytaniu Twojego posta, wnioskuja, że korzystanie z darmowych (zresztą do czasu) usług Pijara jest czymś fajnym i legalnym. A tak naprawdę jest to sprawnie zbudowany seks – biznes. Nabieranie się na darmowe drinki czy jedzenie przez dziewczyny z małych miejscowości, kończy się często wciagnieciem ich w czarny rynek i domy publiczne…Nigdy… Czytaj więcej »

babooshki
10 lat temu

Też pierwsze słyszę, ale nie dziwi mnie to wcale, teraz PR to podstawa w każdej branży;)
Generalnie to chyba pozytywne zjawisko dla modelek?

martanovacka
10 lat temu
Reply to  babooshki

Cóż, to zależy. Pijarzy nie płacą za modelki z dobrego serca, ani dlatego, że je lubią. Na takich lunchach wypada z nimi porozmawiać, udawać, że spędza się w ich towarzystwie fantastyczny czas. Jesteśmy w pewien sposób od nich zależne, a mnie osobiście ta relacja "ja płacę, Ty wyglądasz" nie do końca odpowiada. Z drugiej strony – jest darmowe żarcie, są darmowe drinki. Kto chce, ten korzysta 😉

BogusiaM
10 lat temu

Od czasu do czasu można skorzystać jeśli ma się ochotę, ale na dłuższą metę to męczące takie bywanie i ładnie wyglądanie na zawołanie

Caroline
10 lat temu

Wybrałam specjalizację PR na studiach, ale o zawodzie mediolańskiego pijara nie słyszałam 🙂 widać wykładowcy są po tyłach 🙂
pozdrawiam!

Grafica
10 lat temu

Tak troszkę oczami wyobraźni widziałam łysego, napakowanego gościa, z tatuażem i łańcuchem na karku jak moje udo 😀 Z jednej strony taki pijar to dobry sposób na wyjścia do ciekawych klubów, darmowego drinka, jedzenie, ale z drugiej strony zastanawiam się, czy mógłby się znaleźć pijar, który mógłby powiedzmy nagle zaprowadzić was do burdelu i koniec zabawy? Czy takiego od razu Agencja Wyłapuje, zgłasza i tak dalej. Chodzi mi przede wszystkim o samo bezpieczeństwo, bo to jednak obcy człowiek.

martanovacka
10 lat temu
Reply to  Grafica

Oczywiście, pijar to obcy człowiek, dlatego lepiej zawsze wychodzić z większą grupą koleżanek. Co do agencji, to one nie współpracują z pijarami – żadna agencja nie byłaby szczególnie zachwycona tym, że ich podopieczne zamiast się wysypiać, tańczą w klubie do białego rana…
Jeśli chodzi o wygląd pijarów, no cóż, jest to zawód, w którym trzeba się dobrze prezentować ;] Dziewczyny często wychodzą z pijarami, bo zwyczajnie się w nich podkochują.

Ikupasi
10 lat temu

w sumie ciekawa praca, jednak kompletnie bym się do niej nie nadawał 🙂

Martyna
10 lat temu

Takiemu Pijarowi to żyć nie umierać w sumie. :3 Choć faktycznie, trzeba lubić co się robi, bo imprezowanie niemal wpisane w zawód to też wyzwanie na dłuższą metę.