Browsing Tag

Tokio

Modeling, Podróże

Samochodem po Tokio

Wchodzimy do samochodu po kolei. Większe vany mieszczą siedem modelek, jak się ściśniemy, do ośmiu. Najlepsze miejsca mają te przy oknach – mogą oprzeć się o szyby, jako pierwsze wysiadać podczas przystanków na castingi. Wcale nie jest nam wygodniej, bo jesteśmy chude. Mamy długie nogi, które wpychamy między siedzenie a bagaże swoje i koleżanek. Bagaże. Tak, to nie są zwykłe torby, muszą pomieścić: buty na szpilce, jedzenie na cały dzień, ciężkie jak cegła portfolio, książki dla zabicia czasu i kostium kąpielowy. Ja dorzucałam jeszcze do tego: aparat fotograficzny, notes, długopis, zeszyt sudoku albo krzyżówek. Zestaw niczym na wczasy. Tylko że castingi z wakacjami nie mają nic wspólnego, gdyż stanowią idealne zaprzeczenie wakacyjnej wolności.

Continue Reading

Podróże

Za co kocham Japończyków? (2)

Szacunek do pieniądza

Japończycy wiedzą, jak sprawić, by klient w sklepie czuł się wyjątkowo. Nieważne, czy wydajemy na raz połowę naszej pensji, czy kupujemy jedną gumę do żucia – rytuał odprawiany przy kasie jest zawsze taki sam. Pracownik sklepu kłania się głęboko przyjmując pieniądze, z szacunkiem podnosi banknot do góry, upewniając nas, że widzi jaką kwotę przed chwilą otrzymał, na głos odlicza resztę i dwukrotnie pokazuje nam wydawane pieniądze, dzięki czemu klient ma już 100% pewność, że nikt go nie oszukał, a pracownik się nie pomylił.

„Należność przyjmowana jest od klienta zawsze obiema rękami i z głębokim ukłonem. Tak samo wydawana jest reszta: głęboki ukłon i podanie banknotów obiema rękami. Można poczuć się jak władca, arabski książę, któremu wszyscy usługują i który jednym skinieniem palca posyła swoje usługi na wojnę. Fantastyczne uczucie – polecam każdemu, bo nawet najdokładniejsza opowieść o tym, że w Japonii jest się tak traktowanym w sklepie to jedno, a doświadczenie tego bezpośrednio to zupełnie inna sprawa.” (fragment książki Tatami kontra krzesła Rafała Tomańskiego)

Continue Reading

Podróże

Za co kocham Japończyków? (1)

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Najprawdziwsza mądrość świata. Słońce za oknem, własne łóżeczko, ulubiony twarożek i kawa na śniadanie. Jestem tak wytęskniona owoców, że wczoraj pochłonęłam trzy jabłka, jedno za drugim. Za taką przyjemność w Japonii musiałabym zapłacić jakieś 12-15 zł. Choć dobrze mi w Polsce, nie będę ukrywać, że Tokio to moje ukochane miejsce na ziemi i gdybym tylko mogła, odwiedzałabym je w każdy weekend. O kulturze japońskiej mogłabym rozprawiać godzinami i sama siebie zaskakuję tym, jak bardzo czekam już na studia magisterskie. 5 tygodni w Tokio dały mi największego motywującego kopniaka do nauki – świadomość, że mogę dogadać się z Japończykami na większość tematów, potrafię wytłumaczyć swój problem sprzedawcy w sklepie, czy zapytać o drogę i zrozumieć odpowiedź po japońsku, uskrzydliła mnie, podbudowała i pchnęła do działania. Jest oczywiście kilka aspektów życia w społeczeństwie japońskim, których nie akceptuję, uważam za dziwaczne lub wręcz okrutne, jednak wiele elementów pragnęłabym wdrożyć do naszej polskiej codzienności i to możliwie jak najszybciej. Za co więc tak bardzo kocham Japończyków?

Continue Reading