Dzisiejszy dzień uświadomił mi, że sesja wyzwala we mnie syndrom Perfekcyjnej Pani Domu. Polega on na robieniu rzeczy, które normalnie nie sprawiałyby mi przyjemności, a wręcz byłyby przykrym obowiązkiem. Perspektywa nauki zmienia jednak punkt widzenia i to, co wcześniej nieprzyjemne lub zbędne, wydaje się być nagle najlepszą formą rozrywki. A więc: posprzątałam, poodkurzałam całe mieszkanie, ugotowałam obiad, a nawet upiekłam ciasto. Poniżej cztery przepisy wypróbowane ostatnio pod wpływem syndromu Perfekcyjnej Pani Domu 😉
MAKARON SOMEN Z PALUSZKAMI KRABOWYMI
6-7 paluszków krabowych surimi
100 g makaronu japońskiego somen (klik)
dwie łyżki sezamu
świeża kolendra
szczypta kurkumy
sos sojowy (ciężko mi określić ilość, bo dodaję go zawsze bez opamiętania ;-p)
łyżka oleju
Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, wrzucamy makaron, pokrojone w małe kawałki surimi i chwilę podsmażamy. Dodajemy sos sojowy, kolendrę, kurkumę. Na talerzu posypujemy podprażonym na suchej patelni sezamem.
DESER OWSIANO-BANANOWY
2 łyżki płatków owsianych
odrobina mleka
mały jogurt naturalny
1/2 banana
stewia do smaku
1-2 łyżki pestek słonecznika
otręby granulowane truskawkowe (klik)
Płatki owsiane zalewamy mlekiem, czekamy, aż całkiem nasiąkną. Dodajemy jogurt naturalny, pokrojonego na kawałeczki banana, pestki słonecznika i stewię. Mieszamy wszystko, a na wierzch posypujemy otrębami. Ja wstawiłam na noc do lodówki i spałaszowałam następnego dnia.
BROWNIE BEZ CUKRU I MĄKI
puszka czerwonej fasoli
3 łyżeczki stewii
pół banana
5 łyżek dobrego, ciemnego kakao
3 łyżki ziaren słonecznika
2 łyżki jogurtu naturalnego (gęstego)
4 jajka
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżka oleju
len mielony do wysypania foremki
Fasolę dokładnie odsączamy z zalewy i przepłukujemy kilka razy zimną wodą. Blendujemy z jajkami i bananem. Dodajemy słodzik, kakao, jogurt, proszek do pieczenia, olej i bardzo dokładnie mieszamy. Ciasto przekładamy do wysmarowanej delikatnie olejem i posypanej lnem mielonym (fantastycznie zastępuje bułkę tartą!) foremkę keksową (ja używam jednorazowej aluminiowej). Wkładamy do piekarnia nagrzanego na 150 stopni i pieczemy ok. 40-50 minut. Obowiązkowo podajemy z dżemem! U mnie domowy wiśniowy.
Mam ten sam syndrom 🙂 Ubrania poskładane w kosteczkę,okna umyte, nawet kurz z kwiatów wytarty 😛
Podoba mi się ostatni przepis, chyba wypróbuję !
brightlikesun.blogspot.com
Ha! Zobaczyłam ten makaron z surimi i wiesz, o czym pomyślałam? O jednym z moich dawnych ulubionych obiadów spod kategorii "na szybko" 🙂 Chyba muszę go sobie niebawem zrobić.
No i ciasto fasolowe… Trzeba powiedzieć jedno – ta sesja wyzwala w Tobie prawdziwy pociąg do gotowania!
ten deser to bym zjadła <3
hmm nie lubię paluszków krabowych. W ogóle nie lubię owoców morza.
mniam!
sałatka i ciasto podbiło moje serce!;D
ja własnie ślęczę nad notatkami a oczy mi się same zamykają, jak ja tego nie lubię!;(
ale smakowite przepisy, ten na owsiankę na pewno spróbuję,pycha:)A.
perfekcyjność objawia się podczas sesji w każdej dziedzinie życia 🙂 Ja np. robię biżuterię, szyję maskotki, konstruuje akcesoria do klatki dla mojego morskiego prosiaczka, a oprócz tego oczywiście podboje kulinarne! Polecam tartaletki z kremem cytrynowym! 🙂
B;)
to Brownie robiłam-jest nieziemsko smaczne:)
a zapisuję przepis na makaron z paluszkami krabowymi!
Koniecznie wypróbuję tą sałatkę makaronową! 🙂
Ten syndrom to chyba ze szczęścia, co? Sesje dają Ci tyle pozytywnej energii, szczęścia… Ja tak mam przynajmniej. Wtedy najgorsze rzeczy tracą swoją negatywność i ze szczęściem w serduchu można wypełnić ten obowiązek. 🙂
Trzymaj się!
A jesz słodycze? Mam na myśli czekolade, jakieś ciastko? 😉 Czy jesz tylko to co sama przygotujesz?
Nie jem słodyczy. Mam to szczęście, że za nimi nie przepadam 😉 Wolę słone niż słodkie.
Aha, rozumiem:) A można zapytać ile masz lat i ile ważysz? Kurczę, jak czytałam twój przykładowy jadłospis, to ciężko mi uwierzyc, ze nie jesteś głodna:) W ogóle nie jesz chleba np?
Nie, nie jem chleba. I nie chodzę głodna. Mój jadłospis różni się każdego dnia. Dzisiaj na przykład na obiad zjadłam smażony makaron w jednym z warszawskich "chińczyków". Więc nie zawsze żyję o przysłowiowej wodzie i sałacie. Mam 21 lat i ważę niewiele, ale to nie jest istotna kwestia 😉
Haha ! Syndrom Perfekcyjnej Pani Domu 😉 Przepis wyglądają pysznie !
Powiem tak – "przepis" wygląda ładnie, ale czy jest pyszny to trzeba wypróbować
________________
Czy mogę prosić
o kliknięcie w
link Oasap na końcu
mojego
nowego posta?
Dziękuję z góry .
Hehe syndrom perfekcyjnej pani domu- dobre 😀 takie uroki sesji ;P
Że też sama nie wpadłam na to określenie, kiedy to dwa razy w roku popadałam w obsesję porządkowania wszystkiego dookoła 😉
Chyba każdy tak ma 😉 Ale te brownies wyglądają mega! Aż sama bym spałaszowała… 🙂
syndrom perfekcyjnej pani domu znam, odkryłam też że nawet go lubię :)))
owsiany deser idealny dla mnie, jak i makaronowe dania – paluszki krabowe uwielbiam, a tę prostą sałatkę na pewno niedługo zrobię, bo jest łatwa i szybka. dam na pewno razowy makaron.
pozdrawiam
Monika
Przepisy wyglądają apetycznie 😉
Będę musiała spróbować.
Pozdrawiam
No myślę że większość osób tak ma przed sesją 🙂 moje mieszkanko lśniło i obiadzik i deserek zrobiony 😀 no cuda wianki 😉
dwojedopoprawki.blogspot.com
o rany, brownie wygląda genialnie! i to bez mąki, ideał 😉
wszystko bym z sugerowanych przez Ciebie dań z chęcią spróbowała. 🙂
Podoba mi się ten syndrom Perfekcyjnej Pani Domu 😀 jak takie pyszności mamy oglądać… <3
mnie też to dotyka, to zaraźliwe!
Co sądzisz o diecie jogurtowej-owocowej?
Nigdy nie byłam na żadnej konkretnej diecie, więc o tej również nie mam zielonego pojęcia 😉
Ok, poprostu sie zapytałam, bo NEW AGE na swojej stronie na fb napisał, ze poleca ta dietę 😉
Też pojawia się u mnie taki syndrom kiedy jestem przed/w trakcie sesji 🙂 I nawet jak posprzątam pokój to i tak wtedy zawsze znajdę coś do posprzątania ;D
Fajne te przepisy, pewnie je wypróbuję 🙂
I to jest to "normalne" odżywianie się modelki. Jesteś droga autorko bloga cały czas na diecie odchudzającej. Taka dieta jest proponowana osobą, którzy muszą zrzucić kilogramy. Wszystko do czasu. To nic dziwnego, że czujesz że nie chodzisz głodna. Paradoks jest taki, że człowiek im mniej je tym mniej odczuwa głód. Nawet jak ktoś je takie małe porcje to nie można mu od razu podać dużej. Jest to patologiczne odżywianie się, a później każda modelka mówi, że ma taaaaaaką przemianę materii, a wystarczyłoby by modelki mogłyby być o 5, 10 kg "grubsze" i problem w świecie mody by zniknął, ale niestety… Czytaj więcej »