20 czerwca 2009
Każdy wyjazd wywraca moją oswojoną codzienność do góry nogami. Zmieniam miasto, wynajmuję mieszkanie, głód i rozkład castingów ustalają pory jedzenia, bilans kosztów i przychodów zmusza do oszczędności. Nowe przyjaźnie uzależniają moje serce i nawet odwyk odległości nie jest w stanie wyczyścić je ze wspomnień. Wszystko to bardzo piękne, każdy ranek, każda impreza, ale nic nie przypieczętowuje mojej radości silniej, niż świadomość ostatecznego powrotu do domu. I kiedy dzisiaj parzyłam w kuchni herbatę, uderzyła mnie niepokojąca myśl – co, jeśli w końcu przyszłość nadejdzie, zamykając za sobą drzwi wszelkim powrotom? Do szkoły, do Częstochowy, do dzieciństwa, do domu?
23 czerwca
Jadę na casting słuchając muzyki na Ipodzie i myślę o nowym miejscu, w którym przyszło mi zamieszkać. Między castingami zdążyłam zrobić zakupy mające utrzymać mnie przy życiu do piątkowej wypłaty: sojowe jogurty, musy owocowe, makaron, szpinakowe puree, dwie zupy Knorra, wodę i colę zero, która już chłodzi się w lodówce.
Wczoraj Simone pomogła mi z walizkami. Bez niej albo złamałabym kręgosłup, albo wydała ostatnie pieniądze na taksówkę. Sprawa z K., dziadkami, kolejne komplikacje z Internetem wytrąciły mnie z równowagi, ale ostatecznie zamiast papierosa uspokoił mnie długi spacer z Simone i Katariną. W domu Katarina wyciągnęła białe wino – wzniosłyśmy toast – za nowe przyjaźnie!
Tęsknię coraz mniej.
15:40, metro
Znowu zaczynam myśleć po angielsku. A w domu czeka na mnie makaron i zupa, i owocowy mus!
25 czerwca
Casting Chanel zaliczony. Coraz nam z Simone bliżej do siebie, coraz lepiej, swobodniej, coraz bardziej przyjacielsko. Czym byłby dzień w Paryżu bez świadomości, że w domu czekają na mnie sympatyczne koleżanki, Desperate Housewives, wino, serowy sos i popcorn? Już zapomniałam, że mogło być tutaj tak bardzo inaczej.
26 czerwca
Paryż jest przepiękny i jest mój – oswojony dwoma minionymi tygodniami. Roomies oglądają Desperate Housewives, ja rozkoszuję się Paryżem widzianym z naszego balkonu (para gołębi całuje się namiętnie na dachu sąsiedniej kamienicy).
Szczęście jak zwykle, spóźnia się.
Paryż – piękne miejsce.
Głupio to zabrzmi ale fajna z Ciebie dziewczyna. Może dlatego, ze dostrzegam dużo podobieństw. 🙂 uwielbiam Twój blog 🙂 bisou
Naleśniki!<3
Huehuehueee pepsi max lepsza od coli zero:p haha
zazdroszczę Ci tych wyjazdów. Też chciałabym na chwilę się wyrwać, odetchnąć i móc zatęsknić. Żeby w końcu poczuć radość z powrotu do domu..
Świetny blog, gratuluję Ci. Trafiłam do Ciebie z bloga mamawparyzu.blogspot.com , którego jestem fanką. To też blog modelki, tylko byłej już, mieszkającej od 13 lat w Paryżu.
Będę do ciebie zaglądać, bo też fajnie i ciekawie piszesz. Pozdrawiam serdecznie z Poddębic.-Sonia
o ja, ale pyszne naleeeśniki ! ale co to tak, dwa takie cieniuteńkie i to na Waszą dwójkę? 😀 ja wsunęłabym sama z 5 takich <3 🙂
świetnie wyglądasz i zazdroszczę pogody na zdjęciach! 🙂
Nie stać było nas na więcej ;p
Wszystko jest się w stanie przetrwać z przyjaciółmi u boku 🙂 ..
Ach, Paryż! Marzę o nim 🙂
Super post, na prawdę fajnie się to czyta. No i nie zmiennie Paris-love, ach <3 Pozdrawiam!
nasza podróżniczka. 🙂
świetne ! zazdroszcze pracy 🙂 czekam na więcej postów 🙂
świetny post 😉 bardzo wciąga ;D obserwuję i liczę na to samo http://majawolowiec.blogspot.com/
Paryż <3 chyba moja ulubiona europejska stolica Twój blog jest świetny, zawsze sobie obiecywałam że przeczytam nie tylko poszczególne posty, ale cały od początku do końca tylko nigdy nie miałam kiedy. Teraz w końcu po maturze znalazłam czas i doszłam juz do połowy 😉 Brakowało mi czegoś takiego w internecie, w końcu opis życia "zwykłej" modelki a nie karier na miarę Frąckowiak czy Rubik. Choć nie powiem, i tak cholernie Ci zazdroszczę, tamte zdjęcia z Tokio…moje marzenie! Dodatkowo masz świetny styl pisania, naprawdę fajnie że się za to zabrałaś. Heh, trochę Ci nasłodziłam, ale jako że umilasz mi już któryś… Czytaj więcej »
Dziękuję! <3
Właśnie po to powstał ten blog 🙂 Pozdrawiam ciepło.
powodzenia na castingach ;D
Super są te zdjęcia 🙂 I nie wiem, czy zauważyłaś, ale Cię nominowałam 😉
Fantastic blog and brilliant post! You're amazing!!! You're got such fantastic taste! Loving the way you write too. 🙂 Absolutely brilliant!
Looking forward to more posts from you. I'm now following you on BlogLovin!
Feel free to check out my blog here – http://www.the-white-list.co.uk
And you can follow me on BlogLovin at – http://www.bloglovin.com/blog/4105110/the-white-list
wyglądasz przepięknie na zdjęciu z filiżanką kawy 🙂
W ogóle wygląda przepięknie na każdym zdjęciu 😉
Fajnie poczytać, że modeling to nie tylko pławienie się w luksusie i pieniądzach, ale też ciężka praca i pokonywanie problemów, bo niby każdy o tym wie, ale gdzieś podświadomie o tym chyba jednak nie myśli i trzeba to człowiekowi uświadomić ;P
Pozdrawiam
CaroB