Zostałam białowłosym aniołkiem. Nigdy wcześniej nie farbowałam włosów – nigdy nawet nie używałam szamponetek i tego typu tymczasowym udziwnień – a mimo to, kiedy w agencji padło hasło „zmieniamy włosy na Sashę Luss”, zgodziłam się bez wahania. Zmiany pragnęłam od dawna, chodziło za mną ciągle farbowanie na jaśniejszy blond, ale sama nigdy nie zdecydowałabym się na tak drastyczną zmianę. No bo umówmy się – pierwsze farbowanie w życiu powinno przebiegać co najmniej łagodnie, przyzwyczaić nas do subtelnych zmian i stopniowo uzbrajać w odwagę do odważniejszego kreowania wizerunku.
Tymczasem moje ciemno-blond pasma znikały w zastraszającym tempie pod cuchnącym chemią mazidłem, nakładanym wprawną ręką fryzjera. Już po kilkunastu minutach mogłam z przerażeniem obserwować, jak naturalny kolor wycofuje się, ustępując miejsca nowemu. Włosy jaśniały z każdą chwilą, a ja nie mogłam już nic na to poradzić. Wypiłam więc kawę, zapaliłam papierosa i czekałam, aż na mojej głowie zakończy się prawdziwa rewolucja.
Po raz pierwszy siedziałam u fryzjera jak na szpilkach, a jego fotel wydawał mi się straszniejszy niż ten dentystyczny, choć obecność mojego bookera, Marko, dodawała mi otuchy 😉 Wirtuoz włosów, fryzjer Piotrek, dbał o to, by fryzura nie tylko wyglądała tak, jak planowaliśmy, ale przede wszystkim pozostała zdrowa. Oprócz farbowania miałam okazję skorzystać ze świetnego zabiegu regenerującego włosy, na który z pewnością będę zgłaszać się do Piotrka raz lub dwa razy w miesiącu. W salonie kupiłam też profesjonalne kosmetyki – szampon oraz odżywkę – dzięki którym moje włosy mają pozostać gładkie w dotyku i dobrze nawilżone.
Efekt koloryzacji? Nie mogłam poznać siebie w lustrze! Zmiana jest naprawdę ogromna i wciąż próbuję się do niej przyzwyczaić (pisząc do Was teraz, odbijam się na ekranie laptopa i co chwilę łapię się na tym, że nie wiem, kogo widzę!). W agencji wszyscy zachwyceni, znajomi mocno zaskoczeni, rodzice jeszcze mnie nie widzieli, a ja sama…? No cóż, nie najgorzej zostać aniołkiem, prawda?
Koloryzacja, podcięcie końcówek i maska regeneracyjny – SALON FRYZJERSKI HAIR ROOM
Wyglądasz uroczo w nowym kolorze, tak delikatnie. Chociaż… Powiem Ci, że przy tej barwie z chęcią zobaczyłabym Cię w lekko grunge'owym wydaniu! :*
super wyglądasz w tym blondzie! faktycznie aniołek 🙂
Zmiana jest olbrzymia. Ładnie Ci w tym kolorze, aczkolwiek twoje oczy się trochę chowają. Ładny z Ciebie aniołek 🙂
super, wyglądasz nieziemsko <3
true :3
wyglądasz zabojczo!
marzy mi się taki blond, ale nie wiem czy by pasował do piegów. 😀 blond bardzo bardzo – lubię taki 'wyraźny look'.
Pięknie wyglądasz 🙂
ciekawa zmiana, wyglądasz anielsko
Zmiana na wielkiego plusa 🙂
Zawsze marzyłam o takim kolorze, ale panicznie boję się rozjaśniania włosów. Chociaż znam dziewczyny z platyną na głowie i mają włosy w dobrej kondycji….
Jak tam Twoje włosy? Są bardzo zniszczone po zabiegu? Bo ja najbardziej sie obawiam, że będą jak siano i będą 'skrzypieć' w palcach.
Też się obawiałam, ale póki co są miękkie i miłe w dotyku – na pewno nie "skrzypią" i nie przypominają siana 😉
Uwielbiam poczucie "nowości", zwłaszcza przy zmianie fryzury. Pierwszy tydzień jest najlepszy, potem już się przyzwyczaja. Nigdy nie farbowałam włosów, póki co żal mi naturalnego koloru. Jak zaczną siwieć, to się zastanowię 😀
Pozdrawiam
Ania
Jakiej firmy kosmetyki ?
http://www.lecher.pl/
http://z-oneconcept.com.pl/
Zmiana bardzo na plus! Wyglądasz przecudownie!
Przepięknie wyglądasz.
rewelacyjnie, wyraziście 🙂
Już nie wyglądasz jak grzeczna dziewczynka 😉
wyglądasz rewelacyjnie 🙂
wow jaka zmiana O___O
ale ładnemu we wszystkim ładnie xd
WOW!
Dziewczyno, wyglądasz sto razy bardziej wyraziście i seksownie, zmiana zdecydowanie na plus. I Twoje rysy nabrały wyrazu, już nie jesteś myszką.
Poza tym, mistrzowsko dobrany odcień. Świetnie wyglądasz 🙂
Kot Lama
Już pisałam ci na insta – wyglądasz przecudownie!
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ♥♥♥
Wciąż oswajam się z nowym wizerunkiem, więc każde pozytywne słowo upewnia mnie w przekonaniu, że podjęłam słuszną decyzję 🙂
Pięknie! też kiedyś myślałam o takim kolorze, ale nie wiem, czy nie wyglądałabym jak zjawa 😉
jaki masz typ urody? wiosna? zima? ciepły czy raczej chłodny, zdjęcia moga być trochę mylące 😉
Jejku! Niezmiernie zazdroszczę Ci takiej elfiej urody, którą jestem wielką fanką! Zwłaszcza teraz, w nowej fryzurce, wyglądasz po prostu jak z bajki!
Zmiany są nam potrzebne w życiu 🙂 cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga!
Pozdrawiam, Ula
Fantastyczna zmiana! 🙂