Modeling

Direct booking w Berlinie

Direct booking to zlecenie, które wykonujemy dla konkretnego klienta poza granicami naszego kraju. Jest to praca załatwiana najczęściej nie poprzez agencję matkę, ale jedną z agencji zagranicznych, z którymi mamy podpisany kontrakt. W świecie modelingu tzw. „dajrekty” to dla wielu dziewczyn ulubione źródło zarobku, gdyż wiąże się z konkretną, odgórnie potwierdzoną pracą, którą wykonujemy jednorazowo i nie tworząc długu.

Szczególnie starsze modelki niecierpliwie wyczekują zagranicznych zleceń – zdążyły już najeździć się po świecie, mają swoje obowiązki w domu, w Polsce, więc zamiast przez miesiąc biegać po castingach, wylatują na dzień czy dwa do pracy i wracają do kraju z konkretnym zarobkiem. Przy okazji oczywiście możemy poznać ciekawych ludzi, zobaczyć nowe miejsca, spróbować lokalnej kuchni.

Mój direct booking wiązał się z wyjazdem do Berlina na zaledwie jeden dzień. Samolot o 6:25 rano wymagał pobudki o kosmicznie wczesnej porze, a ze stresu, by nie zaspać przedrzemałam marne trzy godziny. Na lotnisku spotkałam się z E., drugą modelką zatrudnioną przez klienta. Niesamowicie ucieszyła mnie perspektywa wspólnego lotu oraz pracy – od razu rozgadałyśmy się na tyle, że nie zmrużyłyśmy oka w samolocie, choć każda z nas marzyła o drzemce (na szczęście stewardessy poratowały ciepłą kawą!). Z lotniska miałyśmy wsiąść w taksówkę i poprosić o zawiezienie na wskazany przez klienta adres. Oczywiście nie mogło obyć się bez problemów ze znalezieniem miejsca sesji, gdyż numeracja budynków, pod które zawiozła nas taksówka, kompletnie się nie zgadzał i nikt nie wiedział, dokąd nas pokierować. Całe szczęście, że byłyśmy we dwie i mogłyśmy zagryźć stres rozluźniającą rozmową. Po szczęśliwym odnalezieniu studia, makijażystki od razu zabrały się do roboty. Dostałyśmy kawę w dłoń i zasiadłyśmy przed wielkimi lustrami. Chwila relaksu, kiedy nikt niczego od nas nie wymaga…

Na czym polegała nasza praca? Kręciliśmy 7-minutowy film promocyjny dla projektanta, który zostanie wyświetlony podczas prezentacji jego kolekcji na Berlin Fashion Week. Było to naprawdę ciekawe doświadczenie, pierwsze tego rodzaju w mojej karierze modelki. Obie miałyśmy konkretne role do odegrania – walczących ze sobą sił zła oraz dobra. Pierwszy raz w życiu zakosztowałam szermierki, walcząc z E. prawdziwymi szpadami. Oprócz tego dostałyśmy arcytrudne zadanie na miarę programu Top Model: chodziłyśmy po miniaturowej bieżni w koszmarnie wysokich i niestabilnych butach (ja na dodatek w sukni aż do ziemi). Mam nadzieję, że efektami naszej całodniowej pracy pochwalę się Wam już za kilka dni!

Samolot powrotny o wpół do dziesiątej, lądowanie na Okęciu jedenasta w nocy. Dopiero w domu obezwładniło mnie zmęczenie, a głowa sama ciągnęła do poduszki. Oby więcej takich prac, oby więcej takich spotkań i dłuższych wizyt w Berlinie, bo póki co zwiedziłam jedynie lotnisko 🙂

Previous Post Next Post

You Might Also Like

Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Rykoszetka
10 lat temu

Wow zapowiada się mega ciekawie, gratuluję takiego zlecenia 🙂

Czmiel
10 lat temu

Świetnie Cię wystylizowali!

bonjourdisko
10 lat temu

w bieżni na obcasach, o boże :O czekam na wyniki!

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

czy to ta Ewa co byla w voxie :P?

martanovacka
10 lat temu
Reply to  Anonimowy

tak;)

Misha Mel
10 lat temu

Bardzo ciekawy wpis, zresztą kocham wszystkie Twoje wpisy! 🙂
Pozdrawiam,
mishamel.com

BLACK DRESSES
10 lat temu

Gratulacje!!!

Dominik Więcek Photography

Łał! Świetnie się zapowiada!

FitFoxes
10 lat temu

To musi być naprawdę fajne przeżycie 🙂
Odnalazłaś się odgrywając scenki? Pozowanie do zdjęć mi nie przeszkadza, ale odgrywanie scen… Nie wiem czy bym się przemogła :p

martanovacka
10 lat temu
Reply to  FitFoxes

Zawsze miałam duszę aktorki i nawet przez moment chciałam startować do szkoły teatralnej, więc nie czułam większej tremy czy skrępowania 😉

FitFoxes
10 lat temu
Reply to  FitFoxes

u mnie to taka pięta achillesowa, choć kto wie, może kiedyś poczuję tego bakcyla 🙂

Jenny Dress
10 lat temu

Jej fajnie ,że tu do Ciebie trafiłam , tytuł bloga mnie zaciekawił nie powiem też 😀
Piękną masz twarz , mega plastyczna , ale to już wiesz pewnie 🙂 No i widzę ,że zapowiada się ciekawy projekt, make up- mistrzostwo. Co do modeligu , to słyszałam od znajomych modelek rożne historie , dłuższy temat przy kawie:-)
Swoją drogą bierz co daje Ci życie, zwiedzaj, doświadczaj, baw się , spełniaj się , trzymam kciuki !

Sara
10 lat temu

Miło popatrzeć i miło poczytać. Studiuję dziennikarstwo mody i stylu, często pozuję w przeróżnych sesjach zdjęciowych, więc tutaj czuję się "jak w domu" 😉 Z ooogromną przyjemnością dodaję do obserwowanych. Będę tu często wracać. Przepiękny makijaż, wyglądałaś zjawiskowo! Moje klimaty 😉 Pozdrawiam cieplutko!

Jey
Jey
10 lat temu

A to jest tak, że klient przegląda agencje modelek i wybiera którąś z dziewczyn kontaktując się z jej agencja? Czy moze na taką pracę istnieją castingi też?

martanovacka
10 lat temu
Reply to  Jey

Najczęściej tak to właśnie wygląda. Klient wybiera dziewczyny poprzez zdjęcia zamieszczone na stronie agencji. Zdarza się, że direct booking otrzymujmy również poprzez castingi, które zrobiłyśmy wcześniej w danym mieście.

Vea ✖
10 lat temu

Efekt genialny, na prawdę 🙂