To, co najbardziej kocham w swojej pracy, to ciągłe spotkania z nowymi ludźmi – niesamowitymi, inspirującymi, absolutnie magicznymi. Na wyjazdach, planie sesji zdjęciowej, w trakcie castingu czy przypadkowych spotkań w agencji. Świat modelingu jest tak naprawdę bardzo, bardzo niewielki, po pewnym czasie każdy kojarzy każdego, nie sposób się unikać, nie można nie zauważać.
Niedawno miałam okazję poprowadzić naukę chodzenia dla kilku debiutantek z mojej agencji-matki. Było to ciekawe doświadczenie, gdyż nigdy wcześniej nie uczyłam nikogo poruszania się po wybiegu. Obawiałam się, czy dziewczyny zrozumieją moje pokrętne wyjaśnienia, czy nie będą miały mi za złe ciągłego poprawiania bioder i ramion, a przede wszystkim, czy uda mi się nauczyć je czegoś naprawdę przydatnego, co wykorzystają na castingach do pokazów w Polsce i zagranicą.
KILKA KROKÓW UŁATWIAJĄCYCH CHODZENIE PO WYBIEGU
1. Wyprostowana sylwetka
Najlepiej wyobrazić sobie, że niewidzialna nitka ciągnie nas do góry na samym czubku głowy. Porządnie się prostujemy, to bardzo ważne – modelki nie garbią się na wybiegu!
2. Ramiona ściągnięte w dół
Kiedy już uda nam się wyprostować plecy ściągamy barki i ramiona w dół, tak, by naturalnie zwisały wzdłuż ciała. Idąc po wybiegu powinnyśmy swobodnie „machać” nimi na boki, jednak bardzo delikatnie – nie biegniemy w maratonie.
3. Wypchnięte w przód biodra
Dzięki wypchnięciu kości biodrowych wprzód uzyskamy sylwetkę, która ułatwi nam profesjonalne przejście na castingu. Pamiętajcie, żeby wypychać kolana do przodu – przy ćwiczeniach nawet przesadnie. Wyrzucając nogi przed siebie (lekko je krzyżując) przy wypchniętych bioderkach uzyskamy kobiecy, seksowny chód. Oczywiście nie każdy projektant oczekuje, byśmy chodziły pewnie, szybko i stanowczo – należy słuchać, czego klient od nas oczekuje i dostosować sylwetkę do jego wymagań.
4. Oczy patrzą przed siebie
Nie spoglądamy w sufit ani pod nogi. Pewnie, stanowczo patrzymy przed siebie.
5. Odpowiednie zatrzymanie.
Ważne, by nie robić na końcu niepotrzebnego obrotu dookoła siebie, a także przestępowania z nogi na nogę. Dochodzimy do końca wybiegu, przenosimy ciężar ciała na jedną nogę, potem drugą i pierwszą zawracamy.
Całkiem przydatny filmik, wyjaśniający technikę chodzenia po wybiegu:
Dla mnie chodzenie na obcasach to czarna magia a co dopiero chodzenie po wybiegu 😀
Dla mnie to chyba zawsze będzie czarna magia ;D
Zaintrygowałaś mnie tym programem w TVN Style i choć szukałam może jakiś przecieków w Googlach to jednak nic nie udało mi się znaleźć. Dobrze jest czase oddychnąć sobie od codziennego zgiełku, cieszę się również, że tak dobrze Ci idzie teraz w modelingu. Polaroidy zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. A krótki wpis o chodzeniu na wybiegu – cacy. Nawet nie wiedziałam, że na tak wiele rzeczy zwraca się idąc po wybiegu. Jednak i dla mnie chodzenie w szpilkach to coś nie do przeskoczenia. Trampy, płaski obcas, glany 🙂
można gdzieś na yt znaleźć filmiki z pokazów gdzie brałaś udział? chętnie obejrzę:)
Niestety nie sądzę, by były jeszcze gdzieś dostępne…
szkoda:(
ja + obcasy = skręcona kostka ;p
Pani na nagraniu robi jakieś dziwne rzeczy z ustami.
Nie zwróciłam na to uwagi 😉 Grunt, że tłumaczą co nieco.
To na pewno trudna sztuka, nie ulega watpliwosci. 🙂
Dziewczyny na pewno będą Ci wdzięczne za taką naukę:) i pewnie o wiele łatwiej to opanować, gdy ktoś nad nami czuwa, niż czytając instruktarz:)