8 luty 2009
Pozbawione sensu niebo, wyciskane jak gąbka, pozbawiona sensu cieknąca z niego woda, pozbawione sensu daktyle i markizy pochłaniane tuż przed spaniem. Dzień rozmiękły, podmokły, spłaszczony, sflaczały. Tydzień czekania na pokrakowskie spotkanie i już po The Kalesons Blues Band u K., przemknęła Warszawa, dogoniła ją Rura (niezapomnianą nocą zapisując się w pamięci).
Długi spacer na dworzec, w ustach i włosach wiosna, czwórka rozdzielona PKS-em dwa na dwa. Ja do Sfinksa, K. do babci, M. i S. w swój własny świat. Zabiłam nostalgię nocowaniem u O., wódką zapijaną herbatą z cytryną i słodyczami o pierwszej w nocy.
Czekałam, czekałam i wyczekałam smsa od K.: idziemy do Caramelito na kawunię. Odpisałam: kawunię i fajunię.
A teraz wracam do wojen włoskich.
21 luty 2009
Wyjazdy byłyby całkiem prostą sprawą, gdyby ludzie nie nauczyli się tęsknić. Jednak wyzbywając się tęsknoty musielibyśmy zrezygnować z pełnej gamy uczuciowości, bo tęsknotą obdarzamy tych, z którymi jest nam w życiu najlepiej. Tęsknota odbiera radość wyjazdom, nadając sens powrotom.
22 luty 2009, Wiedeń
Z okien lotniska Wiedeń wygląda zupełnie jak Polska. Płaski, biały krajobraz, pozbawiony znaków szczególnych. Wokół mnie kilkadziesiąt, a może i setka Japończyków, z czego prawie połowa w białych maskach. Rok temu myślałyśmy z Kasią, że w Tokio panuje epidemia.
Słuchając wczoraj wpisów z pamiętnika K. uświadomiłam sobie, że przyjaźń z nim to jedna z najważniejszych i najpiękniejszych rzeczy, jakie przytrafiły mi się w życiu. Słowo zapisane w osobistym dzienniku nosi piętno szczerości, którego nie sposób pominąć, osłabić ani ukryć. Poczucie, że jest się dla drugiego człowieka oparciem, nadzieją, zmianą i miłością tworzy zupełnie nowy obraz samego siebie.
Sms do K.: Jestem w samolocie. Mam deja vu. Wszędzie Japończycy i japoński i te ich białe maseczki na twarzach. Odezwę się za 12 godzin. Tak strasznie Cię kocham.
Nie odpisuje. Muszę już wyłączyć telefon. Gdybym mogła choć na parę minut cofnąć się w czasie, siedziałabym teraz u K., w jego pięknym pokoju, przy „Kawie i papierosach” pijąc kawę i paląc papierosy.
Ale tęsknota jest jedną z niewielu rzeczy, które tą radość z wyjazdów odbierają, bo przecież podróże są takie cudowne! Jasne, najlepiej razem z ukochanymi osobami, ale niestety nie zawsze się tak da : )
Ale musiałam nadrobić czytania! 🙂 dawno mnie u Ciebie nie było! Już nie mogę się doczekać dalszej części nejlepszego wyjazdu w życiu! :)Najlepszego w Nowym ROku!
Ale super 🙂 Japonia! A czemu oni są w tych maskach? Bo z wpisu zorientowałam się tylko, że "myślałaś", ze jest epidemia.
Noszą je, by nie zarażać innych, gdy są przeziębieni 😉
gdybym ci wysłała swoje zdj i opis o mnie, to mogłabyś ocenić jakie mam szanse zostać modelką?
Radzę wysłać zdjęcia do agencji, ja nie jestem bookerem.
Jak dla mnie to lekkie przegięcie z tymi maseczkami 🙂
A ja tam Ich za to bardzo szanuję. Gdyby wszyscy chorzy w Polsce założyli takie maseczki zamiast kichać komuś na kołnierz, to i epidemii grypowych by nie było.
Ludzie chorzy powinni siedzieć w domach, tak jak jest np. w Norwegii to i maski by nie były potrzebne, i antybiotyki, a epidemii, by nie było, bo każdy by się wykurował zamiast mutować swój zarazek.
lubię te Twoje pamiętniki 🙂
Haha, Japończycy czasem są naprawdę śmieszni 🙂 ale kochani! Chciałabym kiedyś tam pojechać. 🙂 dla jakiej agencji pracowałaś w Tokio?
Za pierwszym razem YO, za drugim Bravo, a potem Zucca.
uwielbiam czytać twoje przygody kochana, powinnas napisac ksiazke:*♥ pozdrawiam,OLA
Ale Ty się dziewczyno najeździsz :))) Podziwiam!
jejku! dla mnie to generalnie jest takie nierealne:D jakby inny świat. marzę, aby tam pojechać- poznać ich kulturę itd;) bardzo mnie ciekawi ich jedzenie!:D
Pięknie napisałaś o tych wyjazdach, o tęsknocie :)…
Zaczęłaś przygodę z modelingiem kiedy miałaś około 16 lat. Jak udało Ci się przekonać rodziców do wyjazdów, sesji, bo wiadomo nauka itd.? bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam, Iza
Nie musiałam ich przekonywać. Dawałam sobie radę ze wszystkim, a oni mi mocno ufają i zawsze ufali.
A jak udawało Ci się to wszystko pogodzić nauką, jeżeli można zapytać? 😉
Odpowiedź jest jedna: trzeba spiąć poślady i zapieprzać. Nie mam innej rady 😉 Wyjazd wyjazdem, ale po powrocie do domu dzień i noc nadrabianie zaległości.