Od: hot_win@
To chyba dwa najdziwniejsze pytania, jakie zadam w życiu.
Czy to możliwe, że masz ciągle ten sam adres email?
Czy to możliwe, że widziałem Cię wczoraj na lotnisku?
Od: atra_m@
Dwie najkrótsze odpowiedzi na najdziwniejsze pytania:
Tak.
Tak.
JAKIM CUDEM TY TO TY?
Próbuję policzyć, ile minęło lat. Co u Ciebie?! Proszę, opowiadaj.
Od: hot_win@
Uch. Musiałem przeczytać odpowiedź od Ciebie kilka razy. Dopiero, kiedy upewniłem się, że nie znika podczas mrugania oczami, otworzyłem whisky i usiadłem do pisania.
Co u mnie? Uśmiecham się do ekranu. Nie wiem, od czego zacząć. Ile to lat, zapytałaś. Nie muszę liczyć: minęły cztery lata. Dokąd przyleciałaś?
Od: atra_m@
Jestem w Tokio, dopinamy duży projekt dla firmy, w której od niedawna pracuję. Zostanę tu przez tydzień. Dokąd Ty się udałeś?
PS Trochę Cię podpuściłam z tymi latami. Wybacz. Pamiętam doskonale. Byłam ciekawa, czy Ty też – chciałam to sprytnie sprawdzić.
Od: hot_win@
Jestem w Mediolanie. Gramy całkiem duży koncert z chłopakami z zespołu. Lubię tu wracać. Mógłbym zamieszkać we Włoszech. Teraz rozumiem, dlaczego odpisujesz z takim opóźnieniem. Właśnie sprawdziłem, jaka różnica czasu dzieli Mediolan i Tokio.
Chciałbym napisać Ci milion słów, ale kasuję co drugie. Tylko szczerze: czy to szczeniackie i głupie?
Od: atra_m@
Tylko szczerze. Od zawsze i na zawsze. Zacznij od tego, co czujesz.
Od: hot_win@
Oprócz zmęczenia po podróży? Czuję się co najmniej dziwnie. Dziwnie było rozpoznać w tłumie Twój sposób chodzenia – i włosy. Tak było. Najpierw pojawiły się włosy, ten niepodrabialny kolor, a później nogi, które cztery lata temu oddaliły się szybkim krokiem. Nie wiem, czy kiedykolwiek Ci to mówiłem, ale poruszasz się w niezwykły sposób. Rozczulający, niepewny, a jednocześnie seksowny.
Od: atra_m@
Przepraszam za dłuższy brak odpowiedzi – obowiązki zawodowe. Nie potrafię się zdecydować, czy polubiłam Tokio. Odkąd przyjechałam – pada, ulicami płynie nieprzerwany potok parasolek. Światła neonów odbijają się w kałużach. Wiesz, Tokio wygląda magicznie, ale jest mi tutaj obco.
Jaka pogoda w Mediolanie?
Piszesz, że czujesz się dziwnie. Muszę napisać to samo. Sama nie wiem, co jest dziwniejsze: to, że ze sobą piszemy czy to, jak mi tego brakowało.
Od: hot_win@
„Jak mi tego brakowało”. Pogoda w Mediolanie nie zachęca do spacerów. Jak mi Ciebie brakowało. Tutaj już świta. Dobranoc.
Od: atra_m@
Jesteś szczęśliwy?
Od: hot_win@
Czasami. Zjadłaś dzisiaj sushi?
Od: atra_m@
Tak. Zjadam je nawet na śniadanie. Zjadłeś dzisiaj makaron?
Od: hot_win@
Nie uwierzysz – próbuję być na diecie.
Od: atra_m@
Masz rację, nie wierzę. Ty nie możesz być na diecie. Zbyt dobrze rozumiesz smaki, zbyt mocno doceniasz jedzenie. Co Cię do tego skłoniło?
Od: hot_win@
Dwa słowa – ślubny garnitur.
Od: atra_m@
Nie zapytam o więcej.
Opowiedz mi o Mediolanie. W Tokio deszcz ciągle podmywa ulice, zwiedzam miasto z okien taksówek, które zamawia dla mnie firma. Przeciągam palcem po szybie i wiesz, co sobie wyobrażam? Taniec w deszczu – na bosaka. Chciałabym wysiąść z taksówki i zostawić w niej przeszłość. To, do czego tak uparcie dążyłam, a co mi w końcu nie wyszło. Wiem, jak to wygląda z boku. Spełniona kobieta. Ma to, o czym inni mogą tylko pomarzyć. Ma wszystko – i narzeka.
Czy byłam dla Ciebie niedobra?
Od: hot_win@
Mediolan jest kapryśny, niespójny, chaotyczny. Może właśnie dlatego tak bardzo się lubimy. Wychodzę wieczorami i gubię się w ulicach. Nie noszę parasola, nawet wtedy, gdy pada. Czasami wracam do pokoju całkowicie przemoczony. Siadam na łóżku, rozsuwam zasłony – i patrzę.
Najbardziej ciekawi mnie niebo. Wiesz, miło pomyśleć, że mimo odległości, widzisz te same gwiazdy, ten sam owal księżyca. Czy dobrze widać gwiazdy nad Tokio? Czy księżyc jest wyraźny?
Mówią, że Mediolan jest szary, a ja widzę w nim kolory. Widzę w nim wibrujące emocje, potencjał, symbole. Widzę w nim przeszłość i przyszłość, spójne jak nigdy dotąd. Nie byłaś dla mnie niedobra. Byłaś najlepszą sobą.
Od: atra_m@
Zawsze pisałeś tak, że od czytania wilgotniały oczy. Potrafisz przytulać słowami. Od zawsze to robisz.
Przypomniałam sobie dzisiaj tamten wieczór na plaży. Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby gwiazdy tak migotały. Kiedy u Ciebie zachodzi słońce, u mnie chowa się księżyc. Wiesz, patrzę teraz w niebo przesłonięte chmurami i myślę, kim się staliśmy. Kim dla siebie jesteśmy.
Od: hot_win@
O której wylatujesz?
Od: atra_m@
W Mediolanie będzie środek nocy.
Od: hot_win@
Pomacham Ci przez okno. Dobrze było Cię zobaczyć.