All Posts By

Marta

Słowa

Po co?

Przez większą część czasu moim hasłem na kwarantannie pozostawało „nie wiem”.

Co zjemy dziś na obiad? Nie wiem.
Co obejrzymy dziś wieczorem? Nie wiem.
Czy możemy wyjść z domu? Nie wiem.
Czy zakupy są bezpieczne? Nie wiem.
Kiedy odwiedzimy rodziców? Nie wiem.
Kiedy to wszystko się skończy? Nie wiem.

A gdyby tak zamienić słowa „nie wiem” na pytanie „ po co?”.

Martwię się, co będzie jutro. Po co?
Myślę o tym, ile rzeczy mogło się wydarzyć, a się nie wydarzyło. Po co?
Czytam wiadomości, które nie pozwalają mi spokojnie zasnąć. Po co?
Tęsknię za tym, co było. Po co?
Analizuję, co jeszcze może pójść nie tak, jakbym sobie życzyła. Po co?
Zaśmiecam głowę wyrzutami sumienia przez to, że mało robię. Po co?

Continue Reading

Codzienność, Modeling

MODELKI NA KWARANTANNIE #2

Pracownicy zatrudnieni na „umowach śmieciowych”, fryzjerzy, kosmetyczki, hotelarze, przewodnicy. Natrafiłam w sieci na wiele komentarzy odnośnie ich trudnej pozycji, ale nikt nie wspomniał do tej pory o sytuacji w modelingu. Czy to ze względu na „mniej ważny” typ zawodu, który wykonują modelki? Bo teraz nikt nie myśli o sesjach zdjęciowych czy pokazach mody. Zgoda. Tylko że dla wielu dziewczyn modeling to jedyne źródło utrzymania, a umowa z agencją nie gwarantuje im regularnej wypłaty. Pieniądze pojawiają się w momencie zlecenia, a większość prac na najbliższe tygodnie została odwołana. Praca modelki to nieustanne podróże, latanie samolotami. Spotykanie się każdego dnia z nowymi osobami.

Poprosiłam kilka zaprzyjaźnionych modelek o komentarz ich obecnej sytuacji. Dzisiaj o swoim powrocie z kontraktu w Australii i przymusowej kwarantannie w Paryżu opowiada Martyna Budna z agencji MODEL PLUS

Nie przypuszczałabym nigdy, że życie na naszej planecie może wyglądać jak z filmów science fiction. Codziennie budzę się, niedowierzając, że po ulicach grasuje śmiertelny wirus przenoszący się z człowieka na człowieka. W ciągu ostatniego miesiąca życie w wielu krajach w Europie i na całym świecie zmieniło się znacząco. Jeszcze niedawno przechadzałam się po słynnej plaży Bondi w Sydney albo beztrosko przedzierałam się przez tłum na jednym z przystanków na Great Ocean Road, malowniczej drogi biegnącej wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża Australii. Dzisiaj mija 7 dni, odkąd siedzę zamknięta w moim 40-metrowym mieszkaniu w Paryżu, podczas tak zwanej self-isolation. Na początku dobrowolnej, od kilku dni jednak narzuconej przez rząd francuski. Przestałam pracować, moje życie towarzyskie nie istnieje. Jest tylko rutyna i spacery z kanapy w pokoju do kuchni. Otwieram szeroko okna, próbując wpuścić choć trochę wiosennego powiewu. Jak na złość, Paryż, który przeważnie skąpany jest w deszczu i otulony szarymi chmurami, przez ostatni tydzień prezentował nam błękitne niebo i promienie słońca…

Jak się to wszystko zaczęło? To w styczniu, kiedy byłam w Sydney, doszły do mnie pierwsze informacje o rozprzestrzeniającym się wirusie COVID-19, potocznie nazywanym koronawirusem. Przebywałam tam od 3 miesięcy i został mi jeszcze miesiąc kontraktu. Na początku sytuacja wydawała się błaha. Zagrożenie było skumulowane głównie w Chinach, a ja przecież byłam na końcu świata. „Tutaj nic mi nie grozi.”

Continue Reading

Codzienność, Modeling

MODELKI NA KWARANTANNIE #1

W ostatnich dniach tylko jeden temat napędza media społecznościowe. Kwarantanna, praca zdalna, nie wychodzenie z domu. Prześcigamy się w tworzeniu treści, które dodadzą otuchy, zainspirują do odkurzenia dawnych pasji albo odkrycia nowych. Czytamy książki, na które do tej pory nie starczało nam czasu, nadrabiamy zaległości w filmach i wiecznie odkładanych serialach. Łączymy się online z siłownią albo trenujemy z YouTubem, dzwonimy do osób, z którymi od tygodni próbowaliśmy się umówić. Uczymy się robić mądrzejsze zakupy – żeby starczało na dłużej. Uczymy się gotować – wykorzystując podstawowe produkty. Uczymy się kupować mniej – bo nagle mniej potrzebujmy. Uczymy się być z naszą rodziną – intensywniej niż kiedyś.

Praca zdalna, dzięki której comiesięczna pensja wpływa bez opóźnień na konto, to przywilej tylko części społeczeństwa (głównie pracowników „korpo”). Nikt z nas nie ma pojęcia, co będzie się działo jutro, ale dla niektórych ta niepewność może okazać się zgubna. Nie odkryję Ameryki, pisząc, że spokojniej będą spali pracownicy na etacie, którzy przenieśli laptopy z klimatyzowanych biur na kanapę w salonie. Nie umiem sobie wyobrazić, co w tej chwili czują osoby, które z powodu koronawirusa musiały zamknąć swoje biznesy. Wzruszam się, oglądając zdjęcia moich ulubionych kawiarni, próbujących utrzymać kontakt z klientem online – i utrzymać się na powierzchni. Mimo sporych zapasów jedzenia, w które zaopatrzyliśmy się, żeby ograniczyć wychodzenie z domu, zamawiamy pizzę z lokalnych restauracji – chcemy jakoś im pomóc. Wiem, to niewiele, ale serce mi się kraje, kiedy widzę, z jakimi problemami borykają się przedsiębiorcy.

Pracownicy zatrudnieni na „umowach śmieciowych”, fryzjerzy, kosmetyczki, hotelarze, przewodnicy. Natrafiłam w sieci na wiele komentarzy odnośnie ich trudnej pozycji, ale nikt nie wspomniał do tej pory o sytuacji w modelingu. Czy to ze względu na „mniej ważny” typ zawodu, który wykonują modelki? Bo teraz nikt nie myśli o sesjach zdjęciowych czy pokazach mody. Zgoda. Tylko że dla wielu dziewczyn modeling to jedyne źródło utrzymania, a umowa z agencją nie gwarantuje im regularnej wypłaty. Pieniądze pojawiają się w momencie zlecenia, a większość prac na najbliższe tygodnie została odwołana. Praca modelki to nieustanne podróże, latanie samolotami. Spotykanie się każdego dnia z nowymi osobami.

Continue Reading