W ostatnich tygodniach media obiegły zdjęcia najnowszej kampanii Victoria’s Secret, zatytułowanej chwytliwie „All-new – and all about you”. Marki Victoria’s Secret nie trzeba chyba nikomu przedstawiać – na ich pokazy mody z zapartym tchem czekał co roku cały świat modelingu, a nobilitacja w postaci przyczepionych do skąpej bielizny skrzydełek anioła marzyła się każdej początkującej modelce. Aniołki są śliczne, słodkie i seksowne. Ich wysportowane, jędrne ciała przeszły już do historii jako „Victoria’s Secret body” – niedościgniony wzór do naśladowania. Od wielu lat marka pozostawała wierna swoim różowo-skrzydlatym schematom, aż nagle zapadła decyzja o odświeżeniu wizerunku i obraniu nowego kursu.
Nowa kolekcja Victoria’s Secret, której hasło przewodnie brzmi „All-new – and all about you”, skierowana jest do wszystkich kobiet, a to oznacza, że znajdą się w niej komplety zarówno dla szczupłych pań jak i tych o nieco pełniejszych kształtach. Bo każda kobieta, bez względu na jej rozmiar, zasługuje na poczucie pewności siebie, wygody i piękna. Przykład rebrandingu Victoria’s Secret pokazuje, że marki muszą się zmieniać wraz ze zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, muszą przestać udawać, że jest jeden kanon piękna. Długonoga blondynka z talią osy pozostaje jedynie niedoścignionym i oderwanym od rzeczywistości wzorem, do którego kobiety nawet nie chcą dążyć. Teraz chcą widzieć w reklamach swoje lustrzane odbicia i na takiej podstawie dokonywać decyzji zakupowych. ŹRÓDŁO